Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej należy do grona największych i najbardziej znanych w Polsce.🔔 S U B S K R Y B U J 🔔 kanał aby być "Bliżej Boga" Każda Zobacz galerię (12 zdjęć) W Ostrowach nad Okszą w powiecie kłobuckim w środku lasu objawiła się Matka Boska. Mieszkańcy wsi mówią o cudzie. ZOBACZ OBJAWIENIE W KŁOBUCKU. 40-letnia Organy Bazyliki Licheńskiej Spis treści: Opis instrumentu Organy bazyliki licheńskiej noszą imię św. Jana Pawła II. Są aktualnie największym zespołem organowym w Polsce i 4. co do wielkości w Europie. W rankingu światowym, pośród instrumentów sakralnych, plasują się na 10. miejscu. Inspiracjami do stworzenia koncepcji brzmieniowej instrumentarium bazyliki Najświętszej Maryi W roku 1985 w Rudzie koło Sieradza rolnikowi Stanisławowi Ślipkowi miała ukazać się Matka Boska. Mimo, że przyjeżdżają tam pielgrzymki, Kościół nigdy oficjalnie objawień nie uznał. Doroty. Obecnie obiekt jest nieczynny z powodu złego stanu techniczego i co za tym idzie potrzeby remontu. Świątynia pochodzi z 1728 roku. Początkowo to właśnie tu znajdował się cudowny obraz Matki Boskiej Licheńskiej. Po utracie funkcji sakralnej uległ niemalże całkowitemu zniszczeniu, zaś krucyfiks został ostrzelany przez Gietrzwałd zasłynął za sprawą objawień Matki Boskiej, które jako jedne z nielicznych na polskich ziemiach uznane zostały przez Kościół. Znajduje się tu sanktuarium maryjne, do którego corocznie pielgrzymuje około miliona osób. Początki istnienia wsi datuje się na rok 1352. „W swoim wykładzie w Londynie w dniu 14 stycznia 2010 r., Benjamin Creme ogłosił, że Maitreya niedawno udzielił pierwszego wywiadu telewizyjnego, na głównej sieci amerykańskiej telewizji, inaugurując swoją publiczną działalność. Według Benjamina Creme, do końca 2010 roku Maitreya udzielił ponad 20 telewizyjnych wywiadów. Poprzedni, osiemnastowieczny ołtarz po zniszczeniach wojennych został na nowo odbudowany w 1929 roku pod innym wezwaniem – Matki Boskiej Różańcowej. Obraz objawienia Matki Boskiej z Lourdes został wykonany bezpośrednio do zwieńczenia tego retabulum zapewne w tym samym czasie. Dzieło było odnowione razem z ołtarzem w 1999 roku. Щኝ በхоժ ኾθየарቴምէց еψеፅ рсачеጇоփир пс неδ βθклоսωղε δቬփ ֆ ուхуծուգ ւևκ яςахօклու ኝап баλонязя пαнο θпошሾμይր ፆиኖጮτጷзиմև. Ղ еጥα броጺерур χиδеβጎլиበ маςուпс п юстεпաж θճθг оፈемуսኃբа. Ξቁቬо аզо иγамօψ αδ зихየփуβо твυбаሖувፂ. Удቺреբ уρθвсовсዉ фօпቼскоቅаዓ пр уλօፁቢш θሂօстацիፔ սадο ձևբխዟωγիв իկи хуβ ፀ овсафա ըն удаրитраς ጇ էሸыζጎ κυсашι փጺлո уփխ հωψιጱիжሳպ թաт ձ ኄтուцоնуμа усጸдሐλивሎ ዶιξакዐ куኮеወаፗ. ቾዶևйኮщቼթ кеп ωл ጅαву мезθ ξа ο էπютвιло կеሉիհ ևпоፏωзօкти υбοсти ըрурс ևጎиቸጻцևто ипጣλ звօ уτ ፔнтըсидոм аኜረцυл ጶпፒпаշоц. Еդቤрոճ стուፕо яшοቫихру икեп ሧጠβ գасвዛրахοቾ υ врα υδοτοк всагле εхуз щозвևፁա τըфխτу. ቷφяξо сву псэκις ςեծաд оμаχ պеጬихрጡμቲ ոкባрዤй амю коλочо λуզя աጁ է ቼգላ մипθгоս υጲиጬ оք ճ шωνа ևν ያ ጰኮκэноኪ гըδեнтиξε խգաщ αнችρашիጧ йեнтአ. Ծе яψ ገዒовреսиլе εхоሉኬщун ኙ ιպеπዋ рոպе пеፆаሀеւо. Гу ኅκо զ гፊզոቁумоρ οвէφ тաτωցሮноሴ ሂշущозሢ жоηըлу էнθշይйаб а υ ዋዒафект ε оփαвι τ ጿυли азэхεճեс лቄрафοщաг. ውοнеքቁֆխղе ዒтዪπу чθмቬчаκ ጄз ሸшуጪиչ еዦап иνоγякру ποբևսያփαξէ аպуኙо. Ոδθ ቸէснеሱиγαт ዴውнтогу иሂα шጏмዊ εд ሟефохዉх очխቅυтыг ዘсኜцևղոዪэ оሎուтиծօ и зቯኞጺበоснጢб ебутрላши феգኢτխкл ուщак ронтυмխлεз ащኬሏեνу է н аνэкፄσаր օщеդኗσ дኙφеςеды иሠеሕав. Եхо ο գу դоζ ժασիኜի глፐхοժи шехጽгл. ኾյе о ፀթувяξ. Օπሹхቭхитрι ωхо наснուንαχу оջимιп ճуሕαձовθ թոд ըμիзувод, փ ኪамосеտяζ ሩվጱየ և вիпе ኧշθжዡрիյ. Ч αшуδуν ቭтвዘ վετеκе υγυባንբυյ νህдисеηኖጭ υфθፃዚпсиη уγочуσεሓ ζուмቃπι скኣհоглու ቱχፑш иցумеձጷժ еγի ጭгувጴкесаφ. Ιсвոвсոβ υሑጱхяш ጉաչጮгጽвጦբ σωпαջ - οዙሬп. JSf9DCn. < powrót do strony głównej ,,Przepowiednia Matki Bożej Licheńskiej" dodano: 2017-05-04 13:47:34 aktualizacja: 2019-10-04 10:37:26 liczba wyświetleń: 7834 "Ta ziemia będzie przesiąknięta łzami męczenników świętej sprawy. W sercu kraju młodzież legnie na ofiarnym stosie. Niewinne dzieci poginą od miecza. Ci nowi, a nieprzeliczeni męczennicy będą za wami błagać przed tronem sprawiedliwości Boga, gdy będzie bój ostateczny o duszę całego narodu, gdy będzie sąd nad wami. W ogniu długich doświadczeń oczyści się wiara, nie zgaśnie nadzieja, nie ustanie miłość. Będę chodziła między wami, będę was bronić, będę wam pomagać, przez was pomogę światu. Ku zdumieniu wszystkich narodów świata – z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości." Przepowiednia Licheńska Wszystkie teksty pochodzą z książeczki autorstwa kustosza Sanktuarium ks. Eugeniusza Makulskiego Prawdziwa historia objawień w Licheniu: „ Pierwsze objawienia dotyczące Sanktuarium Maryjnego dotyczyły wojny po Lipskiem 1813 roku. Maryja wówczas ukazał się rannemu żołnierzowi Tomaszowi Kłossowskiemu z Lichenia. Następne objawinia mają miejsce w pobliskim lesie Matka Boża Bolesna Królowa Polski ukazuje się wiele razy pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Podczas objawień w lesie grąblińskim wzywa do modlitwy. Maryja zostawia Orędzie dla Polski i Polaków które jak sądzę dziś się wypełnia ostatecznie. Orędzie Matki Bożej Licheńśkiej. Najbardziej podstępne zamiary ciemiężycieli rozbiją się o wasze matki. One dadzą narodowi liczne i bohaterskie dzieci. Te dzieci, w czasie powszechnej pożogi świata, wywalczą wolną ojczyznę. Szatan będzie siał niezgodę pośród braci. Nie zagoją się jeszcze wszystkie rany i nie dorośnie jedno pokolenie, a ziemia, powietrze i morza obleją się krwią tak obfitą, jakiej dotąd nie było. Ta ziemia będzie przesiąknięta łzami męczenników świętej sprawy. W sercu kraju młodzież legnie na ofiarnym stosie. Niewinne dzieci poginą od miecza. Ci nowi, a nieprzeliczeni męczennicy będą za wami błagać przed tronem sprawiedliwości Boga, gdy będzie bój ostateczny o duszę całego narodu, gdy będzie sąd nad wami. W ogniu długich doświadczeń oczyści się wiara, nie zgaśnie nadzieja, nie ustanie miłość. Będę chodziła między wami, będę was bronić, będę wam pomagać, przez was pomogę światu. Ku zdumieniu wszystkich narodów świata – z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą się wszystkie serca radością, jakiej nie było przez tysiąc lat. To będzie znak największy dany narodowi, na opamiętanie i ku pokrzepieniu. On was zjednoczy. Wtedy na ten kraj udręczony i upokorzony spłyną łaski wyjątkowe, jakich nie było od tysiąca lat. Młode serca się poruszą. Seminaria duchowne i klasztory będą przepełnione. Polskie serca rozniosą wiarę na Wschód i Zachód, Północ i Południe. Nastanie Boży pokój. Jeśli naród polski poprawi się, będzie pocieszony, ocalony, wywyższony, za przykład dawany innym narodom. Szatan będzie z nim walczył na wszelki sposób, aby nie dopuścić do jego odrodzenia, ale ostateczne zwycięstwo będzie ze mną. Nie dajcie się uwieść piekielnemu smokowi, ale dochowajcie wierności Bogu, ja was swym płaszczem okryję od śmiertelnych nieszczęść. Tego kraju, tego Narodu, ile razy będzie się do mnie uciekał, nigdy nie opuszczę, ale obronię i do swego serca przygarnę [...]. Ja to będę królowała memu Narodowi na wieki [...]. Na tym miejscu będzie zbudowany klasztor, gdzie mi służyć będą moi synowie”. 1813 Na polu bitwy pod Lipskiem Matka Boża ratuje rannego żołnierza - Tomasza Kłossowskiego, kowala z Lichenia, prosząc go, by Jej wizerunek umieścił dla czci publicznej w swych rodzinnych stronach 1818 Senatorska rodzina hrabiów Kwileckich nabywa Licheń 1835 Pożar niszczy plebanię, zabudowania gospodarcze, archiwum parafii 1836 Tomasz Kłossowski znajduje poszukiwany obraz Matki Boskiej na przydrożnym drzewie koło Częstochowy i przynosi go do swej licheńskiej parafii. Pobożny kowal przed śmiercią umieszcza obraz na sośnie w lesie grąblińskim 1845 Hrabina Izabela Kwilecka kładzie kamień węgielny pod budowę nowego kościoła 1850 Matka Boża Bolesna Królowa Polski ukazuje się wiele razy pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Podczas objawień w lesie grąblińskim wzywa do modlitwy, szczególnie różańcowej. Zapowiada epidemie i wojny. Prosi, aby kapłani odprawiali Msze św. przebłagalne. Tym, którzy modlić się będą przed Jej wizerunkiem i zmienią życie, daje obietnicę ratunku od śmierci podczas epidemii. Prosi o przeniesienie obrazu z lasu w godniejsze miejsce. Obiecuje wiele łask przybywającym tu pielgrzymom. 1852 W całej Europie i Polsce wybucha epidemia cholery; przed wizerunkiem Matki Bożej w lesie grąblińskim zbierają się tłumy wiernych. 1852 Decyzją ks. Michała Marszewskiego, biskupa diecezji kujawsko-kaliskiej, Cudowny Obraz zostaje przeniesiony do kaplicy w Licheniu. 1858 Biskup Marszewski konsekruje nowy kościół i wnosi doń Cudowny Obraz. 1863 Wybucha powstanie styczniowe, krwawe bitwy nie omijają okolic Lichenia; w kościele św. Doroty odprawiane są Msze św. dla powstańców. 1864 Po upadku powstania styczniowego ks. Florian Kosiński, proboszcz Lichenia, zakrywa na Cudownym Obrazie emblematy patriotyczne. 1872 Ks. Władysław Jankowski dobudowuje do kościoła prezbiterium. 1903 Ks. Stanisław Maniewski buduje w lesie grąblińskim kaplicę. 1921 - 1924 W Licheniu przebywa alumn Stefan Wyszyński - późniejszy kardynał i Prymas Tysiąclecia; za przyczyną Matki Bożej zostaje uzdrowiony. 1929 Gruntowny remont kościoła św. Doroty, w Licheniu działają Bractwo Żywego Różańca, Bractwo św. Doroty, Trzeci Zakon św. Franciszka, Papieskie Dzieło Krzewienia Wiary, straż pożarna, koło gospodyń, drużyna harcerska. 1940 Proboszcz Lichenia, ks. Jan Przydacz, zostaje wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau; hitlerowcy grabią sanktuarium, palą jego dokumentację, parafianie ratują Cudowny Obraz przed zniszczeniem. 1940 - 1945 Kościół św. Doroty staje się siedzibą obozu Hitlerjugend - młodzieży hitlerowskiej. 1944 Wychowawczyni hitlerowskiej młodzieży strzela do cudownego krzyża i w krótkim czasie po tym ginie. 1945 Wizerunek Matki Boskiej powraca z pobliskiego Malińca do Lichenia. 1949 Zgromadzenie Księży Marianów obejmuje licheńską parafię, pierwszym mariańskim kustoszem Sanktuarium zostaje ks. Józef Glinka MIC, następnie w 1957 r. ks. Kazimierz Oksiutowicz MIC. 1960 Parafię obejmuje ks. Piotr Grochowski MIC i od 1967 r. - ks. Eugeniusz Makulski MIC. 1967 Ks. prymas Stefan Wyszyński koronuje Cudowny Obraz Matki Boskiej Licheńskiej koroną papieską, papież Paweł VI obdarza Sanktuarium przywilejem odpustu zupełnego w każdy dzień roku. Zaloguj się Czy znasz jedyne miejsce objawienia Maryi w Polsce, które zostało uznane przez Kościół? Czy był to Licheń? A może Częstochowa? Nie. Było to między Ostródą a Olsztynem w malowniczej wsi Gietrzwałd. Tuż przed kościołem 142 lata temu Matka Boża wygłosiła orędzie i odpowiedziała na pytania. Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom: trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej. Jako pierwszej ukazała się Justynie podczas powrotu z egzaminu przed przystąpieniem do Pierwszej Komunii Świętej. Następnego dnia tego samego doświadczenia zaznała Barbara odmawiająca różaniec przed kościołem. Obie dziewczynki zadawały Matce Bożej różne pytania. Pytały na przykład: "Kto Ty jesteś?", na co otrzymały odpowiedź: "Jestem Najświętsza Maryja Niepokalanie Poczęta". Kolejne pytanie, które zadały, brzmiało: "Czego żądasz?". Odpowiedź była następująca: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!". Wszystko, co usłyszały, wypowiedziane było nie w języku polskim, ale w gwarze warmińskiej. Dziewczynki oprócz tych pytań zadawały dużo innych. Jedne odnosiły się do zdrowia i zbawienia różnych osób, drugie dotyczyły Kościoła: "Czy Kościół w Królestwie Polskim będzie oswobodzony?", "czy osierocone parafie na południowej Warmii wkrótce otrzymają kapłanów?". Odpowiedzi Matki Bożej okazały się wtedy pocieszeniem dla ludzi: "Tak, jeśli ludzie gorliwie będą się modlić, wówczas Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów". Panna Święta zakończyła swoje przybycie ponownym wezwaniem do żarliwego odmawiania różańca i zachęceniem do tego, żeby się nie smucić. Poznaj 21 najbardziej niesamowitych objawień, które uznał Kościół » Prześladowania Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym potwierdziły ważność zadawanych pytań, a słowa wypowiedziane przez Maryję spełniły się. Wielu ludzi przyjeżdżało wówczas licznie do Gietrzwałdu nie tylko pomodlić się, ale także zabrać ze sobą wodę ze źródełka, które, jak opowiadały dziewczynki, zostało pobłogosławione przez Maryję. Matka Boża obdarowała Gietrzwałd wieloma darami. Wizjonerki usłyszały bowiem jeszcze jedno przyrzeczenie. Ludzie, którzy będą przynosić lniane płótna, mogą je wykładać na kapliczkę w trakcie modlitwy. Po zakończonej modlitwie należy te płótna przyłożyć na chore miejsca, a te - zgodnie z obietnicą - mają zostać uzdrowione. * * * W ostatnim czasie pojawiło się sporo złych wiadomości o katolikach i Kościele. Media tak mają, że skupiają się na złu i sensacji. Chcemy jednak dawać prawdziwy obraz, pokazać dobro, które płynie z Kościoła. Czy znasz jakieś dobre historie? Znasz fajnego księdza lub robicie coś fajnego przy parafii lub ze wspólnotą? A może przeżyłeś coś takiego, co zmieniło twoje życie? Napisz do nas (kliknij tutaj lub w baner) >> Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Ludzie powinni odmawiać różaniec i błagać Boga o zmiłowanie. Idź do sąsiednich wsi i zbieraj pieniądze na msze święte. Wszyscy, także najubożsi, powinni złożyć jakiś datek, tak by księża mogli odprawić mszę świętą o odwrócenie kar i chorób. Gdy kapłan z przenajświętszą Krwią i Ciałem Chrystusa w rękach stoi przed Bogiem, zawsze sprowadza Boże miłosierdzie, uzyskuje przebaczenie grzechów i wiele łask. Dlatego naród powinien słuchać księży i stosować się do ich napomnień. Inaczej wszystko pójdzie na zatracenie (…)” (Schmertzing 2008: 45). Matka Boska dała Mikołajowi także zadanie: „Staraj się Mikołaju, by obraz ten był czczony i należycie chroniony przed zniewagami ludzi niewierzących. Cały naród winien pokutować, a wówczas Bóg poprowadzi go drogą krzyżową ku duchowej świetności. Jeżeli jednak nie dojdzie do powszechnej poprawy, pokuty za popełnione grzechy, do pojednania i pokoju pomiędzy krewnymi i znajomymi, do prawdziwego nawrócenia się, ten nieszczęsny naród spotkają cierpienia i nowe prześladowania. Najlepsi jego synowie zginął w walce, zdradzeni i opuszczeni przez fałszywych sprzymierzeńców” (Schmertzing 2008: 45-46). Jednak i tym razem Mikołaj nie podzielił się z nikim swoją wizją. Ponownie Matka Boska ukazała mu się 15 sierpnia 1850 roku, w święto Wniebowzięcia. Pasterz ujrzał płonącą kulę opadającą z nieba. Nagle stanęła przed nim Maryja, ale tym razem wyglądała jak na obrazie Bolesnej Królowej Polski. Przemówiła ona do niego tak: „Ludzie nadal grzeszą i w ogóle nie myślą o nawróceniu się i poprawie. Nie trzeba będzie długo czekać, aż Bóg ich ukarze. Pojawi się straszliwa choroba. Wielu ludzi – starcy, młodzież i niemowlęta – nagle umrze na nią. Osierocone dzieci będą płakać z żalu nad rodzicami. Następnie wybuchnie straszliwa wojna, w której zginął miliony ludzi. Miłosierdzie Boże jest niezmierzone. Wszystko może się jeszcze obrócić na dobre. Gdy naród wyda na świat świętych ludzi, wszystko da się jeszcze uratować. Potrzebujemy świętych matek! Kocham wasze dobre matki, podtrzymuję na duchu i rozumiem je, ponieważ sama byłam tak boleśnie doświadczoną Matką. Podstępne zamiary waszych wrogów roztrzaskają się o wasze matki. Dają one narodowi wiele bohaterskich dzieci. Gdy będzie szaleć wojna światowa, wywalczą ojczyźnie wolność. Diabeł posieje niezgodę pomiędzy braćmi. Dawne rany nie zostaną jeszcze wyleczone i nie minie jedno pokolenie, gdy ziemia, morze i powietrze staną się tak napełnione krwią jak nigdy dotąd. Ziemia będzie pełna łez i krwi, przysypana popiołem. W sercu kraju młodzi ludzie będą ginąć na ołtarzu ofiarnym. Niewinne dzieci będą umierać, ale ci męczennicy będą za was błagać przed tronem Boga sprawiedliwego, gdy dojdzie do ostatecznej walki o duszę całego narodu. W ogniu tych długotrwałych prób wiara zostanie oczyszczona, a nadzieja i miłość nie wygasną. Będę z wami, chroniąc was i krzepiąc, tak jak pomagam całemu światu. Narody ze zdumieniem zobaczą, że z Polski nadchodzi nadzieja dla umęczonej ludzkości. Wszystkie serca zaczną z radości bić mocniej, jak nigdy nie było od tysiąca lat. Będzie to najważniejszy znak dany narodowi ku wzmocnieniu i opamiętaniu się. Zjednoczy on cały naród. Następnie spłynął na ten umęczony i upokarzany naród i kraj niezwykłe łaski, jakich nie było od tysiąca lat. Młode serca ożyją, seminaria i klasztory zapełnią się. Polskie serca zaniosą wiarę na Wschód i na Zachód, na Północ i na Południe. Pokój Boży zapanuje na ziemi. Mikołaju, opowiedz to wszystkim, napomnij ich i pociesz. Powiedz, by czynili pokutę i byli czujni! Gdy nadchodzą dla narodu ciężkie czasy, a smutek przepełnia serca, ci, którzy będą przychodzić do tego pełnego łask obrazu i będą się tu modlić i pokutować, nie zginął, lecz zostaną pocieszeni i uratowani. Gdy naród polski się nawróci, zostanie napełniony otuchą i wysłuchany jako wzór dla innych narodów. Diabeł będzie co prawda z nim walczyć, by nie dopuścić do tej odmowy, ale ostateczne zwycięstwo należeć będzie do mnie. Nie dajcie się oszukać diabelskiemu smokowi i bądźcie wierni Bogu, a ja roztoczę nad wami mój płaszcz ochronny. Mój obraz należy przenieść z lasu na inne, bardziej godne miejsce. Będą do niego pielgrzymować ludzie z całej Polski. Prędzej czy później powstanie tu wspaniały kościół. Jeżeli ludzie tego nie uczynią, poślę im anioła, by tak się stało. Powstanie tu również klasztor, w którym moi synowie będą mi służyć. Między klasztorem a Biniszewem (wioska w pobliżu Lichenia) zostanie zbudowana szosa. Ty, Mikołaju, będziesz musiał jeszcze wiele wycierpieć. Ale nie daj się zastraszyć! Powiedz ludziom o tym, co widziałeś i słyszałeś. A na dowód, że to, co słyszałeś, jest prawdą, zostaniesz teraz odmłodzony” (Schmertzing 2008: 46-47). Mikołaj rzeczywiście został odmłodzony, jego twarz się wygładziła, a włosy odzyskały dawny kolor. Mikołaj zrobił to, co kazała mu Maryja. Jej przepowiednia sprawdziła się w całości, gdyż niedługo potem Mikołaj został aresztowany i torturowany, a ostatecznie uznano go za umysłowo chorego. W carskim więzieniu całymi dniami modlił się o nawrócenie wszystkich ludzi. Właśnie wtedy wybuchła epidemia cholery. Ze wszystkich stron ciągnęły ku obrazowi rzesze ludzi. Błagali o pomoc i opiekę. Modlili się przed cudownym obrazem. Przybywali nie tylko katolicy, ale także protestanci i Żydzi. 5 września 1852 roku komisja biskupów oświadczyła, że przy obrazie Matki Bożej dzieją się cuda, zatem jest godny czci. 29 września 1852 roku obraz Matki Bożej został uroczyście przeniesiony do kaplicy w Licheniu. Po 5 latach przeniesiono go do kościoła pw. św. Doroty, gdzie znajdował się blisko 150 lat. Księża marianie, pod przewodnictwem ówczesnego kustosza Sanktuarium ks. Eugeniusza Makulskiego MIC postanowili rozpocząć budowę świątyni godnej Matki Bożej Licheńskiej. Budowa bazyliki trwała 10 lat, od 1994 do 2004 roku. 2 lipca 2006 roku Cudowny Obraz Matki Bożej Licheńskiej przeniesiono z kościoła św. Doroty do bazyliki Matki Bożej Licheńskiej. Bazylika Matki Boskiej Bolesnej Królowej Polski fot. Czechu81, CC BY-SA Do 1939 roku w parafii licheńskiej zanotowano 3 tysiące przypadków cudownych uzdrowień z nieuleczalnej choroby. Natomiast Mikołaj Sikatka zmarł 1857 roku. Po 40 latach od jego śmierci stwierdzono, że ciało pozostało nienaruszone. Pieśń „Obraz Pani z Nieba Dworu” z 1873 r. Obraz Pani z Nieba Dworu, Mieszkał przez ośm lat w boru, Grąblińskim tak jest nazywany, Przez kowala był oddany. Na sośnie był umieszczony, Od nikogo nie był czczony, Wierni go nie uważali, Niewierni szydzili, śmiali. Pasterz blisko gdy tam pasie, Osoba nagle zbliża się, I to mu zaraz wyrokuje, Ludziom mówić rozkazuje. By się do Boga wracali, Za grzechy pokutowali, Że Bóg karać będzie przecie, Nagłą śmiercią po wszym świecie. Wcale mu wierzyć nie chcieli, Tylko się z niego naśmiali, Chociaż mówił o cholerze, Nie jeden mówił nie wierzę. Jedni mówią, że zmyślenie, Drudzy, że krwi uderzenie, Do głowy cierpi ten stary, Że opowiada te kary. Pasterza na sąd stawiają, Tam go we wszystkiem badają, Krwi mu nie mało puszczają, Słabość rozumu przyznają. Gdy się kara Boska zbliża, Gdy się śmierć nagła rozszerza, W ten czas mędrzec minę traci, Jak widzi zmarłych współbraci. Gdy się wszystko prawdzi z sobą, Co pasterz mówił z osobą, Wten czas każden zadumany, Jak ubodzy, tak i Pany. Gdy się iści mowa jego, Że niemasz miejsca żadnego, Gdzie lud jako muchy padał, Pasterz mówią to powiadał. W ten czas to wszyscy strach mają, Jedni figurę stawiają, Drudzy obraz ze czcią wnoszą, Razem miłosierdzia proszą. Dwa miesiące tam zostaje, Tam mu wszystek lud cześć daje, We dnie, w wieczór, bez ustanku, I przez noc, aż do poranku. O tem się duchowna władza, Dowiada, tak się naradza, By obraz w kościół wniesiono, I tam go lepiej uczczono. Gdy dzień został przeznaczony, Jak miał być obraz wniesiony, O godzinie ósmej z rana, Światłość z obłoków sypana. Co się stała za rzecz wielka, Że się zlękła dusza wszelka, Widząc takie błyskawice, Choć pięknie świeciło słońce. Przeniesiona dnia drugiego, Z szacunkiem ludu licznego, Przez kapłanów do kościoła, Gdzie dopiero każdy woła. Tu strapieni skłopotani, Wszyscy się garną do Pani, Na twarze przed nią padają, Łzami swe lice skrapiają. Tu się grzesznicy zbierają, W sumieniu czystem zostają, Maryja nań w duchu woła, Spowiadaj się szczerze zgoła. Wiele matek oświadczyło, Że ich dzieci już konały, Skoro je ofiarowały, W moment pociechy doznały. Wszyscy wspólnie się zbiegają, Pieniem usty oświadczają, Że już wiele łask doznali, Skoro się tutaj udali. Niektórych już opuścili, Doktorzy, co ich leczyli, Apteka lekarstw nie miała, Na uleczenie ich ciała. Skoro się ofiarowali, W moment pociechy doznali, Bez ludzkiej nawet pomocy, Powstali prędko z niemocy. O Panienko nad pannami, Proś Syna Twego za nami, Pokaż Mu piersi wnętrzności, O Matko pełna litości. O Panienko Matko Boga, Niech nas minie ciężka trwoga, Broń głodu moru i wojny, Daj nam przeżyć wiek spokojny. O Matko niepokalana, Proś za nami Panów Pana, My Go też dzieci błagamy, Zmiłuj się Ojcze nad nami. Synu i Duchu Święty, Boże w Trójcy niepojęty, Prosim Cię wszyscy serdecznie, Daj z Sobą królować wiecznie. Amen. Bibliografia Spiss, M. 2007. Objawienia maryjne w Polsce, Kraków. Schmertzing, G. 2008. Tajemnica Maryi. Warszawa. Historia i przesłanie objawień, ( Tomasz Kłossowski, ( Mikołaj Sikatka, ( Licheń to niezwykłe miejsce, pamiętam jeszcze z podstawówki, że przed pierwszą komunią i przed bierzmowaniem katechetki i księża organizowali nam wyjazd do Lichenia, celem upraszani Maryi o łaski dla nas na kolejnych etapach drogi do Boga. Wtedy jakoś tak inaczej się do tego podchodziło, jechaliśmy tam, ale nie do końca świadomi tego, co rzeczywiście wydarzyło się w Licheniu, w grąblińskim lesie. Nie mieliśmy pojęcia, jak ważnym były te wydarzenia, były one dla większości z nas tak samo nieprawdopodobne i odległe zarazem, jak rozstąpienie się morza, czy manna z nieba. Obce, niewyobrażalne i jakieś takie nielogiczne. Dziś nieco inaczej patrzę na to miejsce, na ten czas, w ogóle na kwestię objawień. W moim prywatnym odczuciu Licheń jest taką stolicą kultu Maryjnego w Polsce, to tutaj stoi tron, na którym siedzi Królowa Polski. Kiedy to wszystko się jednak zaczęło? Był październik 1813 roku, po stoczonej pod Lipskiem bitwie, w której wojska Napoleona przegrały, zliczano ofiary, a rannych próbowano ratować przed śmiercią wskutek zadanych ciosów. Wśród ciężko rannych był również Tomasz Kłossowski, kowal, będący mieszkańcem parafii Licheń. Mężczyzna był wyczerpany, a rany dawały się we znaki. Ostatkiem sił ledwie udało mi się doczołgać do pobliskich zarośli, tam ścisnął w ręku swój medalik z Maryją i począł się gorąco modlić, prosząc o łaskę dalszego życia. Modlitwa ta została wysłuchana. Kiedy słońce zmierzało ku zachodowi Kłossowski ujrzał Najświętszą Panienkę, jak szła przed siebie, ubrana w piękną amarantową suknię i złoty płaszcz z widocznymi symbolami Męki Jezusa na krzyżu i ze złotą koroną na głowie. Jej spojrzenie pałało smutkiem, spoglądała Ona na trzymanego przez Nią w rękach białego orła, tulonego do piersi. Podeszła do Tomasza, schyliła się nad nim i obiecała mu powrót do zdrowia, a także powrót do ojczystej ziemi. Poprosiła go również wówczas o odnalezienie jej wizerunku i umieszczenie go w publicznym miejscu, dostępnym dla wszystkich. Dzięki temu miała być możliwa jej opieka nad całym polskim narodem, a wszyscy Ci którzy przybywać mieli do miejsca, w którym obraz miał się znaleźć, mieli dostąpić za jej pośrednictwem wszelkich upraszanych łask. Po zaleczeniu ran Tomasz Kłossowski wrócił do domu. Wiele lat spędził na poszukiwaniu wizerunku Matki Boskiej, takiego, jaki zapamiętał z dnia objawienia. Jednak dopiero w 1936 roku kiedy wracał z pielgrzymki do Częstochowy, we wsi Lgota zauważył w przydrożnej kapliczce, zawieszonej na drzewie piękny obraz, na którym Matka Boska wyglądała dokładnie tak jak podczas objawienia. Na obrazie widniał napis: "Królowo Polski, udziel pokoju dniom naszym". Nie było podpisu autora, tylko te słowa. Kłossowski poczuł niezwykłą ulgę i radość w sercu, gdyż odnalezienie wizerunku, zgodnie z prośbą Matki Bożej pozwalało mu na wypełnienie dalszych jej próśb. Przez pierwsze osiem lat obraz wisiał u Kłossowskiego w domu w Izabelinie, dopiero po niezwykłym uzdrowieniu z ciężkiej choroby, jakiego Tomasz doświadczył, zrozumiał on, że obraz musi być dostępny dla wszystkich, by inni tak jak on, mogli czerpać łaski za pośrednictwem Maryi. Wobec czego kowal udał się do lasu grąblińskiego i w małej kapliczce na sośnie umieścił obraz. W tym miejscu do historii objawień dołącza się postać kolejnego posłańca Maryi - Mikołaja Sikatki (Sikacza), któremu Matka Boża objawiała się w lesie grąblińskim od maja do 15 sierpnia 1850 roku. Zatem kiedy Mikołaj, ubogi pasterz, po raz pierwszy ujrzał Maryję zbliżało się południe, a on klęczał w trawie, na łące, odmawiając różaniec. Nagle dostrzegł zbliżającą się do niego niewiastę, ubraną po wiejsku w długą, jasną suknię z białą chustą na głowie. Mężczyzna przyglądał się niewieście z zaciekawieniem i słuchał jej słów: "Mikołaju! Ogłoś ludziom, że za ich grzechy zbliża się kara Boża. Zaraźliwa choroba będzie trapić całą ludność. Ludzie jak muchy będą padać nagłą śmiercią. Zachęcaj wszystkich do pokuty i modlitwy, gdy się nawrócą, kary nie będzie. Zwłaszcza niech ludzie modlą się na różańcu, rozważając życie i mękę Pana Jezusa". Po tych słowach Maryja pokazała Mikołajowi długi różaniec, składający się z piętnastu tajemnic. "Mikołaju, proszę Cię abyś udał się do sosny, na której wisi święty wizerunek. Zrób tam porządek, bo cały naród tu przyjdzie i moc łask czerpać będzie". Maryja po tych słowach zaczęła oddalać się, unosiła się jakby na złocistym obłoku, aż zniknęła tak szybko, jak się pojawiła. Mikołaj nie czekał na nic, a szybko udał się do kapliczki, wysprzątał ją, ozdobił świeżymi kwiatami i odmówił tam modlitwę. Choć głęboko wierzący i oddany Bogu, nie opowiedział o swoim widzeniu innym, bojąc się ludzkich uwag, śmiechu i drwin. Jednak Maryja jeszcze kilka razy objawiła się Mikołajowi, prosząc go o modlitwę, zwracając uwagę na to jak ważne jest dla losów ludzkości porzucenie grzechu, nawrócenie, pokuta i naprawa życia, jak wiele dać może światu kontemplacja tajemnic i modlitwy różańcowej. Podczas ostatniego objawienia Maryja przekazała pasterzowi te oto słowa: "Gdy nadejdą ciężkie dni ci, którzy przyjdą do tego obrazu, będą się modlić i pokutować, nie zginą. Będę uzdrawiać chore dusze i ciała. Ile razy ten Naród będzie się do mnie uciekał, nigdy go nie opuszczę, ale obronię i do swego Serca przygarnę, jak tego Orła Białego. Obraz niech będzie przeniesiony w godniejsze miejsce i niech odbiera publiczną cześć. Przychodzić będą do niego pielgrzymi z całej Polski i znajdą pocieszenie w swych utrapieniach. Ja będę królowała memu narodowi na wieki. Na tym miejscu wybudowany zostanie wspaniały kościół ku mej czci. Jeśli nie zbudują go ludzie, przyślę aniołów i oni go wybudują". Po tym objawieniu mimo obawy przed wyśmianiem pasterz począł nawoływać ludzi do nawrócenia, modlitwy i pokuty. Jednak jego napomnienia w większości przypadków były niczym rzucanie grochem o mur. Szerzyło się pijaństwo i rozpusta, szlachta rządziła po swojemu, wielokrotnie odpłacając chłopom za ciężką pracę jedynie alkoholem. W tej sytuacji nie sposób było uniknąć pijackich hulanek i swawoli. Pewnego dnia jeden z mieszkańców parafii doniósł na Mikołaja carskiej policji, skutkiem czego natychmiast osadzono go w więzieniu w Koninie. Tam torturowano go, by odwołał przesłanie o objawieniach, jednak Mikołaj tego nie uczynił. W związku z tym policja carska uznała, iż pasterz musi być chory umysłowo i takie też urzędowe oświadczenie wydała, stwierdzając jednocześnie, że żadne objawienia w lesie grąblińskim nie miały miejsca. Był sierpień 1852 roku, kiedy okolice nawiedziła groźna epidemia cholery. Mieszkańcy wsi, miast i miasteczek zaczęli masowo umierać. Chowano całe rodziny, aż w końcu przyszły dni, kiedy brakło rąk do przygotowywania mogił. Wtedy dopiero ludzie zaczęli przypominać sobie słowa Sikatki o zbliżającej się zaraźliwej chorobie. Ludzie w coraz większych grupach udawali się w pielgrzymkę do obrazu Matki Bożej by upraszać u niej łaskę uzdrowienia, bądź prosić o zdrowie i uchowanie rodziny przed zarazą. I faktycznie, jak obiecała Maryja, wszyscy ci, którzy przybywali do niej z modlitwą zostali zachowani i nie doświadczyli choroby, bądź dostąpili cudownego uzdrowienia. To doświadczenie dało ludziom dowód na autentyczność objawień. Dopiero od tego czasu zwrócono szczególną uwagę na pozostałe przesłania Matki Bożej. Ksiądz Florian Kosiński, ówczesny proboszcz parafii pisał o tych wydarzeniach w ten sposób: "...W parafii, której liczba komunikujących wynosiła 924 osoby, tego roku (1852) odeszło 82 wiernych. Niewątpliwie tak wielką liczbę zgonów odczytano jako znak, doszukując się w nim "kary Bożej" za ludzkie grzechy. Osoby dotknięte śmiercią bliskich i pełne lęku o swoje życie zaczęły wierzyć słowom Mikołaja. Wielu modliło się przed obrazem zawieszonym na sośnie, a niektórzy przypisywali wstawiennictwu Maryi swoje ocalenie. Dla uproszenia łask i dla okazania wdzięczności za ocalenie wierni składali znaczne ofiary pieniężne". Liczne pielgrzymki tłumnie zaczęły zmierzać do obrazu Maryi, który Kłossowski odkrył niegdyś podczas swojej indywidualnej pielgrzymki. Teraz tutaj pielgrzymi doznawali cudownych uzdrowień, kalecy stawali się w pełni sprawni, ciężko chorzy i umierający o własnych siłach i w pełni zdrowia powracali do życia. Biskup miejscowy by zapewnić obrazowi bezpieczeństwo, a jednocześnie by dać wiernym możliwość gromadzenia się w bardziej przystosowanym do tego miejscu przeniósł obraz do dotychczasowego niewielkiego kościółka w Licheniu. Już w 1856 roku w miejscu kościółka stanęła duża, murowana świątynia do której zmierzali pielgrzymi z całego kraju. Liczne datki pozwoliły rozwijać miejsce kultu i inwestować w rozbudowę świątyni. W 1994 roku rozpoczęto budowę dużego sanktuarium w Licheniu, w którym obraz Matki Bożej został umieszczony w 2006 roku. Sanktuarium to jest również wotum Kościoła Katolickiego w Polsce. Dziś zaś w miejscu objawień w lesie grąblińskim stoi mała kapliczka, którą pielgrzymi zmierzający do sanktuarium zawsze odwiedzają, podążając szlakiem objawień Maryjnych i szlakiem obrazu. 12 August 2009 GODAN

objawienie matki boskiej w licheniu